
"Albo wsiadłbym i uciekł na bezludne przedmieścia...
Wcisnąłbym gaz i nie martwił o nic!
Jadąc w ciemności przez las wyłączyłbym reflektory, zadzwonił do ciebie mówiąc, że jestem zmęczony...
Przeładował broń i przyłożył lufę do skroni...
I do jutra byłbym martwy i kurwa przyrzekam... Chyba to zrobię, bo jutro nic mnie nie czeka!"