sobota, 26 stycznia 2008

!.



"Albo wsiadłbym i uciekł na bezludne przedmieścia...
Wcisnąłbym gaz i nie martwił o nic!
Jadąc w ciemności przez las wyłączyłbym reflektory, zadzwonił do ciebie mówiąc, że jestem zmęczony...

Przeładował broń i przyłożył lufę do skroni...

I do jutra byłbym martwy i kurwa przyrzekam... Chyba to zrobię, bo jutro nic mnie nie czeka!"

Brak komentarzy: